Komentarze: 0
Najpierw słóweczko o wczorajszym dniu. Na plastyce rzeźbiliśy w ... mydle! No muszę przyznać że mnie to za bardzo nie wychodzi, a że mamy wyrzeźbić jakąś twarz to w moim wypadku jego głowa będzie chyba kwadratowa... :) (bo nie moge zrobić z tej kostki porządnego okręgu). dzisiaj miałam niestety aż 7 lekcji...Pozapowiadali sprawdziany jeszcze przed feriam (są dopiero 16.02 buuu ;( ), pooddawali sprawdziany - niestety z większości podostawałam niższe oceny niż myślałam, ehh. W dodatku była dziś mega kartkówa z biolii (a że na nią uczyłam się dopiero wczoraj to tez za dobrze mi nie poszło) i z angola (no, tu akurat chyba będzie OK). W dodatku jestem zła na moją klase - przez to że się źle zachowywali (ja akurat nie) nie idziemy jutro do kina... A jutro jest fizyka (niewtajemniczonych informuje że to dla mnie najgorszy przedmiot na świecie)!! I w dodatku mam na 7.30!! Straszne... :(
Oki, kończe juz tą notkę. Pozdro dla Kasi i Mileny.