Sorry ludziska, że tak długo się nie odzywałam - nawał sprawdzianików dał się we znaki :( No a dziś mam wreszcie czas, bo nie poszłam do szkoły, bo chyba się rozchorowałam. Chyba, bo dziś czuję się już znacznie lepiej :) W każdym razie w budzie wszyscy już nie mogą doczekać się feri (łącznie ze mną) co sprawia, że atmosfera jest troche nerwowa. W dodatku nauczyciele męczą nas sprawdzianami - wczoraj było najgorzej: wielki sprawdzian z chemi (który na szczęście poszedł myślę, że oki) i kartkówka z bioli (którą napisałam lepiej niż się spodziewałam - przynajmniej tak myślę). Nauczyciele niestety zadają nam domówki na ferie :( Nie powinno tak być :( W szkole zaczynało się wariactwo walentynkowe...
Nic zbyt śmiesznego się w tych dniach nie wydarzyło. No może oprócz tego, że powiedziałam, że Polske rozebrali (przy rozbiorach), a pani na to: "tak, łącznie z bielizną i figami!", a później gdy mowiliśmy o hymnie pani się spytała czemu to jest nazwane mazurkiem Dąbrowskiego. Dąbrowskiego wiadomo - bo dowodził legionami, a na mazurka R. skwitował, że to takie ciasto. Pani oczy do nieba, a ja na to, że to jest taka forma. "Forma do ciasta?" odpowiedziała pani. No, nie moja wina że nie umiem się wysłowić... (no, może i moja ale zostawmy ten temat). W każdym razie później udało mi się to tak wyjaśnić, że chodziło mi o formę muzyczną (z nutami) no i dobrze było. Na reli pani robiła nam quiz (znowu, a z poprzedniego dostałam 4) tym razem w formie 1 z 10 (takiego teleturnieju). Na to kolega: "Co to za gówno znowu, no?", a babke zamórowało i zaczęła mu robić wykład że ona sobie nie życzy takich wulgaryzmów na lekcji. Na to on: "Co, to dla pani "kupa" to też wulgaryzm?!" no i dostał uwagę.
Tak sobie myślę co mam dalej robić z tym blogiem... stwierdzam że tak opisywanie po kolei każdego dzionka zaczyna troche powiewać nudą... i trzeba coś wymyślić, jakieś inne ciekawe notki, hmm.. Przynajmniej mam o czym myśleć na ferie ;) A co wy o tym sądzicie?
Pozdro dla Kasi, z którą się dziś zobaczę i wreszcie pogadamy (mam nadzieję) i Mileny, która mnie pozdrawiała i z którą też spróbuję pogadać :) No i dla wszystkich co to przeczytają i, mam nadzieję, pozostawią komentarzyk :)